Prof.
Jerzy MARCHWIŃSKI
Rejowiecka
17A
PL 04-897 WARSZAWA
Tel/Fax:
(+48-22) 872 1500
Mob: (+48) 601 235
576
E-mail:
JMarchwinski@gmail.com
Blog:
jerzy-marchwinski.Blogspot.com
Warszawa, 28 czerwca 2021
AMERICAN SONATAS FOR
VIOLIN AND PIANO
(IVES, COPLAND, CORIGLIANO)
ADAM BRUDEREK/ SKRZYPCE
ANNA PRABUCKA-FIRLEJ/FORTEPIAN
REFLEKSJA
·
Zachwycam
się tym nagraniem, zarówno treścią jak i wykonaniem.
·
John
Corigliano, po wysłuchaniu nagrania, nadesłał wykonawcom następujący tekst: Thank
you so much for sending me this wonderful new Recording of my Sonata for violin
and piano. I was greatly impressed with Anna and Adam's virtuosic
and highly musical rending of this very difficult work. They both have superb techniques
and express the lyricism in the piece so beautifully. I could not ask for more.
How much I loved their performance!)
(Słowa serdecznego podziękowania za
nowe nagranie mojej Sonaty na skrzypce i fortepian – jest ono wspaniałe. Jestem
pod olbrzymim wrażeniem wirtuozerii oraz muzykalności Anny i Adama.W
interpretacji tego niezwykle trudnego utworu pokazali oni fantastyczną
technikę, przekazując jednocześnie w piękny sposób zawarty w nim liryzm.
Doprawdy – nie mogłem oczekiwać więcej. Jestem po prostu zakochany w ich
wykonaniu!).
·
Ta
opinia wypowiedziana przez twórcę, jest spełnieniem marzenia chyba każdego
wykonawcy muzyki. Jakże szczęśliwy musiał być kompozytor, żyjący i aktywny, że
może tak zareagować na wykonanie swojego dzieła i ocenić je. Jakże szczęśliwi są
wykonawcy, w których sercu i pamięci, taka refleksja może być utrwalona brylantowymi
zgłoskami.
·
Nie
obawiam się swoich, osobistych refleksji (nie ocen, nie recenzji!), za które biorę
odpowiedzialność i pod którymi się podpisuję.
·
Oboje
wykonawcy tych Sonat, są arcymistrzami. Odebrałem z wielkim uznaniem ich, umiłowane
przeze mnie partnerstwo. Było to bowiem, jakby spełnienie moich intymnych oczekiwań,
że wprawdzie gra dwoje wykonawców, ale w zasłuchaniu odbieram ich jak jednego,
grającego na dwóch instrumentach.
·
Na
swój prywatny użytek posługuje się określeniem „etniczny”. Nie dosłowny i
zwyczajowy, tylko – nazwałbym to – bardziej duchowy. W mej wrażliwości, klimat
psychiczny Jankesa różni się od europejskiego. I tak być powinno. Czekałem więc
z ogromnych zainteresowaniem, na efekt słuchania CD. I otrzymałem to czego
oczekiwałem: Są to Sonaty amerykańskie! Jest to muzyka amerykańska, w
najlepszym znaczeniu tego pojęcia! W żaden sposób nie podjąłbym się
uzasadnienie tego odczucia, ale było ono bliskie fascynacji.
·
Uwielbiam
tą moją prywatną „etniczność”, którą słyszę nie tylko w tangach Piazzoli, ani Prokofiewowskich
czastuszkach, ani nawet w brytyjskości Elgara. Jest czymś zachwycającym, że w
muzyce ta wielobarwność jest naturalna i możliwa. Ach, gdybyż to było możliwe w
religii i polityce?!
·
I
jeszcze na zakończenie. Oboje Wykonawców, jak ich sympatycznie, po amerykańsku nazywa
John: Anna i Adam, przynależą do tej nielicznej kasty, której posługują się
mistrzowsko instrumentami, żeby zaśpiewać muzykę, a nie tylko służyć
instrumentalnemu popisowi.
·
Piękna
płyta!! Bardzo chwalę DUXa! Za ideę publikowania takiego, wysmakowanego
repertuaru, za dźwięk naturalny obydwu instrumentów, czyli skrzypce brzmią jak
skrzypce, a fortepian, jak fortepian oraz za kapitalny booklet, z mądrze
wyczerpującym omówieniem przez Autora.
prof.
Jerzy Marchwiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz