czwartek, 24 lutego 2022

The Collaborative Pianist vs The Collaborative Partner (polish)

 

The Collaborative Pianist vs The Collaborative Partner (polish)

·       W krajach angielskojęzycznych od dość dawna kultywuje się określenie The Collaborative Pianist, w założeniu, zastępujące dotychczasową hegemonię określenia akompaniator.

·       Jest to niewątpliwie pozytywny krok w kierunku postępu, wobec wieloletniego zacofania określającego pianistę, który wykonuje z drugim wykonawcą, właśnie pojęciem akompaniator, bez względu na repertuar. Zresztą, echo tych absurdów przebrzmiewa do dzisiaj, nawet w ewidentnych światowych centrach. Jeszcze zaledwie kilka lat temu usłyszałem w Nowym Jorku słowo akompaniator, wobec pianisty, który brał udział w graniu Kwintetu Fortepianowego!

·       Wyznaję, że sprzeciwiam się pojęciu The Collaborative Pianist, a absolutnie optuję za The Collaborative Partner. W Collaborative Pianist, brzmi mi zakamuflowana usługa w jedną stronę, którą pianista jest obowiązany świadczyć współwykonawcy. W The Collaborative Partner, lub raczej The Collaborative Partnership, układ pomiędzy wykonawcami funkcjonuje w relacji wzajemnej. W moim postrzeganiu, dwie fundamentalne relacje pomiędzy ludźmi, we współżyciu czy w działaniu, funkcjonują twórczo, jedynie, jeśli są wzajemne. Jest to przyjaźń i partnerstwo. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie przyjaźni lub partnerstwa w jedną stronę. Byłyby to relacje krzywe i fałszywe. (A może są?). Niestety, podczas półwiecznego związku z zespołowym graniem z udziałem fortepianu, ani razu nie natrafiłem na, moim zdaniem, jedynie słuszne określenie współpracujący wykonawca, dla relacji z pianistą (Collaborative co-performer), czyli, The Collaborative Singer, (violinist, cellist, etc.).  A ponieważ The Collaborative Pianist jest niewzajemny, to być może jego skutek jest również skrzywiony i fałszywy?

·       W moim odczuciu, The Collaborative Partner, jest jedyną najbardziej kreatywną relacją pomiędzy pianistą i partnerem, bez względu na to, czy jest to instrumentalista, czy śpiewak. Nigdy nie miałem problemu ze świadomością, że istnieją utwory dla dwu wykonawców, ale nie utwory dla solisty i akompaniatora. Walor wykonania utworu skomponowanego nie dla jednego muzyka zależy od profesji i zdolności wykonawcy. W Chopinowskim Polonezie na wiolonczelę i fortepian, ten tzw. akompaniament fortepianu, grany przez Marthę, autentycznie ustawia na drugim planie wiodący element wiolonczeli Mischy. Jest to niewątpliwie tajemnica talentu.

·       Zdarzyło mi się trafić na kpinę ze strony amerykańskiego autora, wobec oczekiwania, moim zdaniem całkowicie słusznego, że śpiewak ma obowiązek współpracy z pianistą w równym stopniu jak pianista ma obowiązek współpracy ze śpiewakiem. Bo ma, proszę szanownego Autora, nawet już od samego początku Pieśni! Udawało mi się bez specjalnego wysiłku przekonać studentów, albo już tych uczestników master classes, że pieśń nie zaczyna się od śpiewu, tylko od pianisty. Doprawdy, jeszcze nie usłyszałem, aby Gute Nacht zainicjował pianista, nie śpiewak, nawet jeśli jeden z nich był Alfredem a drugi Dietrichem.

·       W moim odczuciu, The Collaborative Pianist w duecie pełni funkcję praktyczną, wspierającą wykonawcę-niepianistę; The Collaborative Partner, bierze bezpośredni udział w kreowaniu artystycznym.

·       Wprawdzie zdaję sobie sprawę, że szkicowany tu temat nadawałby się, no, może nie na trylogię, ale co najmniej na esej lub felieton, zdecydowałem jednak posłużyć się mą ulubioną formą kompaktu. Same fakty i refleksje, bez literatury. A poza tym, wciąż mi brzmi echem staropolskie, „Mądrej głowie dość dwie słowie”.

 

The Collaborative Pianist vs The Collaborative Partner

 

The Collaborative Pianist vs The Collaborative Partner

·       In English-speaking countries, the term collaborative pianist has been cultivated for quite a long time, assumedly to replace the  earlier hegemony of the term accompanist.

·        This is undoubtedly a positive step towards progress, considering the long-standing backward concept of  calling the pianist who performs with another performer just an accompanist, regardless of the repertoire. In fact, the echoes of these absurdities continue to resound until now, even in the leading music hubs  of the world. Only a few years ago,  I heard in New York the word accompanist relating to a pianist who co-performed the Piano Quintet!!

·         I confess that I oppose the notion of the collaborative pianist, and absolutely opt for the collaborative partner. The collaborative pianist   sounds to me as a  camouflaged  performer of a service that the pianist is obliged to deliver to the co-performer.  The collaborative partner, or rather the collaborative partnership, defines the relationship of the performers as reciprocal.  In my perception, there are two fundamental types of relationship between people in coexistence or in action,  that function creatively only if they are mutual. These are friendship and partnership. I am unable to imagine a one-way friendship or partnership. They would be (or perhaps are?)  twisted and false.  Unfortunately, during my half-century long  association with ensemble playing involving the piano, not once have I encountered the  term collaborative co-performer, which in my view is the only correct definition of  the relationship with the pianist  or, the collaborative singer, (violinist, cellist, etc.).  And since the collaborative pianist is non-reciprocal, perhaps its effect will also be twisted and false?

·        In my view, the collaborative partner is the only creative relationship between the pianist and the partner, whether the latter is an instrumentalist or a singer. It has  never been a problem for me to realize that  musical  pieces  are written for two performers, and not  for a soloist and an accompanist. The value of performing a work composed for more than one musician depends on the professional skills and abilities of the performer. In Chopin's Polonaise for cello and piano, the so-called piano accompaniment, played by Martha, actually  places the leading element of Mischa's cello in the background. This is undoubtedly the mystery of the talent.

·        I happened to come across a mockery of an American author. He was ridiculing the  expectation which in my opinion is entirely correct, namely that the singer has a duty to collaborate with the pianist as much as the pianist has a duty to collaborate with the singer. Dear Esteemed Author, he really has to do it, right from the very beginning of a song! I was easily able to convince my students and even participants  of my in-master classes that a song does not begin with the singing but with the pianist. Indeed, I have yet to hear Gute Nacht initiated by a pianist, not by a singer, even if one of them was Alfred and the other Dietrich.

·        In my view, the collaborative pianist in a duo performs a practical function supporting the non-pianist, while the collaborative partner directly participates in the joint artistic creation of both performers.

·         Although I am aware that the subject sketched here would need,  well, maybe not a trilogy, but at least an essay or a column, I decided to use my favorite, compact  form presenting just facts and reflections, without any literary adornments. And besides, the old  saying "a word is enough  to the  wise" still echoes in my head. 

 

 

 

piątek, 11 lutego 2022

Kilka słów o nagraniach altowiolisty dr hab. Krzysztofa Marii Komendarka – Tymendorfa

 

Prof. Jerzy MARCHWIŃSKI

 

Warszawa, 8 lutego 2022

 

Kilka słów o nagraniach altowiolisty dr hab. Krzysztofa Marii Komendarka – Tymendorfa, 1. CD: QUANTUM OF SILENCE,Odradek Records, oraz, 2. CD: ReVIOLAtion, NAXOS.

  

REFLEKSJA: Moją refleksję o tych nagraniach określam jednym słowem, REWELACJA!


   PROFESJA:

·       Imponująca sprawność instrumentalna

·       Naturalny, bardzo głęboki, piękny dźwięk

·       Zrozumiała narracja

·       Atrakcyjna artykulacja

·       Świetne gospodarzenie czasem, szczególnie pomiędzy frazami.

·       Logiczne frazowanie

·       Imponująco wiele barw

·       Zachwycająca rozpiętość dynamiki

 

  INTERPRETACJA:

·       Zasadniczo, niechętnie wypowiadam się o interpretacji, pomny antycznemu wskazaniu, De gustibus non est disputandum.

·       Wprawdzie dźwięk, w odróżnieniu od słowa, nie ma konkretnego znaczenia, ale ta cudowna Sztuka, jaką jest Muzyka, umie wyrazić dźwiękami niemal nieograniczony stan ludzkiej duszy. Potrafi mówić o wielkim bólu i o niebiańskiej radości.

·       Większość utworów z obydwu CD jest mi nieznana, ale nie miałem problemu ze zrozumieniem proponowanej dramaturgii, która, przynajmniej dla mnie, jest absolutnie czytelna.

·       Godna pochwały jest odwaga mówienia własnym głosem w klimacie wolności, bez gorsetu powinności, zaleceń, lub doktryn.

·       W mojej wrażliwości, jest to wykonanie trójwymiarowe. Po raz pierwszy używam z zadowoleniem tego określenia.


OGÓLNE:

·       Świetny booklet. Rzadko się zdarza, że booklet nie jest dodatkiem do CD, lecz przynależy do płyty, jakby jej część składowa.

·       Kapitalny pomysł nagrania altówki solo. Wykonawca skutecznie przedstawił ogromny festiwal możliwości tego niezwykłego instrumentu.

 

CODA:

·       Kilka słów Chopinowskich na zakończenie tych dywagacji.

·       Tak mówił Fryderyk do swoich uczniów: „Muzyka ma mówić, pianista śpiewać”.

 

Prof. Jerzy Marchwiński



 

 

A few words about the recordings of viola artist Dr. Krzysztof Maria Komendarek – Tymendorf.

 

Prof. Jerzy MARCHWIŃSKI

 

Warszawa, 8th February 2022

A few words about the recordings of viola artist Dr. Krzysztof Maria Komendarek – Tymendorf.

1. CD: QUANTUM OF SILENCE, Odradek Records, and

2. CD: ReVIOLAtion, NAXOS.

 

REFLECTION: The best word to express my reflections about these recordings is:  REVELATION!

 

PROFESSIONALISM:

·            Impressive instrumental prowess

·            Natural, very deep, beautiful sound

·            Comprehensible narration

·            Attractive articulation

·            Excellent time management, especially between phrases

·            Logical phrasing.

·            Impressive  variety of timbres

·            A delightful range of dynamics

 

  INTERPRETATION:

·        Generally, I am reluctant to comment on interpretation, mindful of the ancient instruction De gustibus non est disputandum.

·         Admittedly, sound, as opposed to words, has no specific meaning, but this wonderful Art which Music is, can express  almost unlimited states of human soul, by means of sounds. It can speak of great pain and of heavenly joy.

·        Most of the pieces on both CDs are unfamiliar to me, but I had no problem understanding the proposed dramatic structure, which, at least for me, is absolutely clear.

·       The courage to speak with one's own voice in an atmosphere of freedom, without the corset of obligations, recommendations, or doctrines, is commendable.

·        My  sensibility perceives this performance and recording as  three-dimensional. This is the first time I have used the term with satisfaction.

 

GENERAL:

  • A great booklet. It is rare that the booklet is not an addition to the CD but belongs to the disc as if it were its component.
  • A brilliant idea of recording the viola solo. The performer successfully presented a huge festival of possibilities of this unusual instrument.

 

CODA:

·        A few words by Chopin to conclude my deliberations.

    This is what Frederick used to say to his students: "Music is to speak, the pianist is to sing".

 

Prof. Jerzy Marchwiński

wtorek, 1 lutego 2022

CENTRUM MUZYCZNEGO PARTNERSTWA

 CENTRUM MUZYCZNEGO PARTNERSTWA

 Adresat:

Adresatem aktywności Centrum jest szkolnictwo wszystkich trzech szczebli oraz generalnie, całe środowisko muzyczne.

Cele istnienia Centrum:

·       Uświadamianie środowisku wykonawców wartości grania zespołowego od początku kształcenia muzycznego.

  • ·       Uświadamianie środowisku muzycznemu, że artystą jest nie tylko tzw. solista, ale w równej mierze muzyk, który gra w zespole. Wszystko zależy od postawy i profesjonalnego poziomu przygotowania.

·       Uświadamianie środowisku muzycznemu realnego faktu, że znikomy procent, a nawet, zaledwie promil spomiędzy nich będzie się w życiu realizować w artystycznej aktywności solistycznej. Wszyscy pozostali, będą się realizowali w artystycznej aktywności zespołowej, we wszystkich możliwych układach, oraz jako pedagodzy. Obowiązkiem kształcenia jest przygotowanie muzycznej młodzieży do tej rzeczywistości zarówno profesjonalnie, jak i, co szczególnie ważne, psychologicznie.

·       Promocja idei muzycznego partnerstwa.

   

Droga do celu to:

·       Spotkania/lekcje/wykłady/publikacje

·       Kursy mistrzowskie (master classes)

·       Sympozja

·       Konferencje, Koncerty