piątek, 12 lutego 2021

„POLSKA NA 4 RĘCE”, Zarębski Piano Duo, w wykonaniu dwóch Panów (Grzegorz Mania&Piotr Różański) i – druga, dla duetów fortepianowych, PIANODUO ARTISTS, (Joanna Derenda-Łukasik i Marzena Buchwald) w wykonaniu dwu Pań.

 


REFLEKSJA:

     Uważam za wielce korzystne i piękne, że zaczęły się pojawiać CD z nagraniami, dotychczas przebywającej w letargu nieznajomości albo zapomnienia, polskiej muzyki solistycznej i zespołowej. Jako przykład, wymienię tu dwie płyty, jedna na 4 ręce – „POLSKA NA 4 RĘCE”, Zarębski Piano Duo, w wykonaniu dwóch Panów (Grzegorz Mania&Piotr Różański)  i – druga, dla duetów fortepianowych, PIANODUO ARTISTS, (Joanna Derenda-Łukasik&Marzena Buchwald) w wykonaniu dwu Pań.

     To, co nieco różni płyty, to właśnie wrażliwość Panów z wrażliwością Pań. Obydwa nagrania są, przynajmniej w moim odczuciu, mistrzowskie, panów – być może bardziej wyrafinowane, Pań – bardziej spontaniczne.

   Wysoki poziom profesjonalny i osobisty, jest chyba warunkiem sukcesu każdego wykonania, w przypadku polskiej, mniej w świecie znanej muzyki, szczególnie ważne.

   Nie jestem ani recenzentem, ani krytykiem. Publikuję refleksje osobiste z poczuciem pewnego zażenowania i niewygody wynikającej z faktu, że jeden artysta ocenia drugiego artystę, co, przynajmniej dla mnie, nieznacznie nadaje tym ocenom charakter nietaktu.

     Przy wszystkich różnicach i ewentualnych odmiennościach, wysoki poziom - być może - najcenniejszego elementu tych wykonań, to polskość. Nie wiem jak innych i jak wielu, ale mnie, polska Sztuka, polska twórczość, napełnia uczuciem dumy i godności. Jestem absolutnie odległy od prób strojenia polskiej Sztuki w jakieś kosmopolityczne łachy, które potrafią zamienić np. nasze operowe, narodowe piękno w karykaturę.

      Te dwa wspomniane nagrania, posłużyły mi jedynie jako przykład moich oczekiwań kulturowych. Zawsze uważałem, że standard wykonania musi być z najwyższej półki. Wtedy Muzyka sama się wybroni, bez ekscesywnych zabiegów, które – moim zdaniem – potrafią wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

    Nagrania takie wpisują się w świat, w którym doskonałe wykonanie demonstruje to, co wielu pokoleniom „grało w duszy” i ze wzruszenia wilgotniały oczy. Dlatego są warte mądrej promocji,

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz