„KAMERALISTYKA FORTEPIANOWA”
Promocja książki
21 listopada 2014
roku odbyła się promocja mojego Eseju „Kameralistyka Fortepianowa”, wydanego
przez Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina.
Poniżej są dwa krótkie
teksty: jeden, wydrukowany, wręczany zaproszonym przy wejściu a drugi,
powiedziałem na zakończenie promocji. Obydwa w wersji
polskiej i angielskiej.
On November 21, 2014 a
promotion event was held for my Piano
Chamber Music essay issued by the Fryderyk Chopin University of Music.
I enclose below two brief
texts: the first was printed and handed out to the guests at the entrance and
the other is my speech delivered at the end of the promotion. Both are in two
language versions: Polish and English.
Prof.
Jerzy Marchwiński
Kilka
słów na przed rozpoczęciem promocji książki
„Kameralistyka
Fortepianowa”,
wydanej
przez UMFC w Warszawie (21 listopad 2014)
Szanowni, Drodzy państwo.
Dzięki
serdeczne za przybycie na promocję tej najnowszej publikacji UMFC, mojego
autorstwa, poświęconej problemom kameralistyki.
Najpierw,
trochę historii, która ma swój początek jeszcze podczas studiów w latach
pięćdziesiątych ubiegłego wieku, w ówczesnym PWSM.
Od niemal pierwszego kontaktu z graniem
zespołowym, bardzo niewygodnie czułem się w klimacie akompaniamentu i
akompaniatora. Każdą pieśń, czy utwór na instrument z fortepianem, postrzegałem
podświadomie, jako całość, bez dzielenia na różne ważniejsze i mniej ważne
partie. Po raz pierwszy uświadomiłem sobie ten fakt podczas zmagania się z lewą
ręką Nokturnu e-moll z opusu 72 Fryderyka Chopina. Toż przecież cały dramat
tego genialnego nokturnu zaczyna się właśnie od lewej ręki, jakby od tzw.
akompaniatora. Podobnie usłyszałem początek „Gute Nacht” z Winterreise, jako
inicjację dramaturgii tej wstrząsającej „Podróży”, a nie, jako jakiś
fortepianowy akompaniament dla tzw. solisty, którym wtedy był znakomity Edmund
Kossowski, z którym jeszcze, jako student nagrywałem ten Cykl dla Polskiego
Radia.
Potem,
miałem cudowne przygody muzyczne z wybornymi artystami, z Andrzejem Hiolskim,
Jerzym Artyszem, Stefanem Kamasą, Haliną Słonicką, Konstantym Kulką, Stefanią
Woytowicz, Teresą Żylis-Garą, Maureen Forrester, Janine Micheau, wreszcie z Ewą
Podleś, partnerką mojego życia.
Bezpośrednim skutkiem tych przygód było
nieuniknione pojawienie się pojęcia partnerstwa, które w najpełniejszy sposób
oddawało sens i treść artystycznego bycia razem z nimi wszystkimi. Żadnego z
nich nie byłem akompaniatorem i żaden nie traktował mnie, jako swego
akompaniatora.
W
mej profesjonalnej obecności w Akademii i wcześniejszej PWSM, nikogo nie
zamierzałem do niczego przekonywać. Po prostu zacząłem głośno wypowiadać swoje
refleksje o wykonawstwie zespołowym, potem je publikować. Dość szybko znalazło się spore grono, nie
tylko zresztą pośród tzw. kameralistów, które „zainfekowało się” tymi
refleksjami. Odbywało się to jakby bez mojego bezpośredniego udziału i nacisku.
No, może z wyjątkiem grania. Po prostu, idea działała jakby sama,
spontanicznie.
Dzięki
natchnionemu przyzwoleniu Rektora Bogusława Madeya i zainteresowaniu ówczesnej
Rady Wydziału, mogłem zrealizować ideę Katedry Kameralistyki Fortepianowej,
jako leadera idei partnerstwa. Losy Katedry miały swój dramatyczny przebieg,
ponieważ sama idea, jak każda, szczególnie nowa - co zrozumiałe – znalazła
zarówno swoich sojuszników jak i adwersarzy. Obecnie istnieje, jako unikatowa w
całym szkolnictwie muzycznym nie tylko krajowym i wydaje się z powodzeniem
spełniać swój wiodący cel, jakim jest promowanie etosu partnerstwa w
wykonawstwie zespołowym.
W
tym miejscu, pragnę wyrazić głęboką wdzięczność i podziw dla mojej macierzystej
uczelni. To dzięki bezprzykładnej życzliwości niemal wszystkich zarządzających
rzeczywistością Uczelni, otwartości poglądów pianistycznego areopagu, idea
muzycznego, i nie tylko muzycznego partnerstwa, mogła się urzeczywistnić w
naszym Uniwersytecie.
Ostatnim,
konkretnym przykładem, jest wydanie - w znacznej mierze inspirowane przez
niezwykłego redaktora, p. Stanisława Czopowicza - książki, w której promocji
Państwo uczestniczycie.
Wprawdzie
jej tytułem jest Kameralistyka Fortepianowa, ale w rzeczywistości jest to tylko
pretekst do rozważań o kameralistyce i partnerstwie, co tak życzliwie
wypunktowuje prof. Andrzej Jasiński, autor Wstępu. W moim odczuciu, bowiem, w kameralistyce
fortepianowej, jak w soczewce skupiają się wiodące problemy współpracy i
partnerstwa wszystkich wykonawców.
To z
mojej inicjatywy „Esej” został przetłumaczony na 9 języków. Zależało mi bardzo,
aby jego treść mogła dotrzeć w najbardziej zrozumiały sposób do potencjalnych
czytelników zagranicznych zarówno w tym, co dotyczy samej idei partnerstwa, jak
i unikatowego sposobu, w jaki się urzeczywistnia w naszej Uczelni.
Jestem
w pełni świadomy i odpowiedzialny za opinię, że właściwie jedynie w naszej
Uczelni kwestia muzycznego partnerstwa jest realizowana w sposób tak
jednoznaczny i klarowny. Nie skrywam, że w innych, znanych mi środowiskach
światowych, za ideą partnera, pianisty w szczególności, czai się mniej lub
bardzie zakamuflowana postać akompaniatora, ze wszystkimi możliwymi, nierzadko
pejoratywnymi konotacjami.
Jak
już wspomniałem, mówioną i publikowaną refleksją o partnerstwie, „zainfekowała”
się znaczna część środowiska warszawskiego, częściowo również krajowego, jakby
bez mojego bezpośredniego udziału, nacisku, natrętnej propagandy czy wątpliwej
reklamy,. Kto wie, może ta niezwykle urodziwa edycyjnie książka, zawierająca
esej o kameralistyce, spowoduje podobny efekt „zainfekowania”, tym razem międzynarodowego?
Kilka
słów na zakończenie promocji (21.11.2014)
Proszę Państwa.
Krótka Coda na zakończenie promocji.
Właściwie niemal wszystko, co miałbym do powiedzenia
podczas dzisiejszej promocji, zawarłem w tekście, który otrzymaliście Państwo
na wstępie.
Esej – preferuję to określenie na terenie muzyki, czy w
ogóle sztuki, jako że określenie książka brzmi mi nieco nazbyt naukowo - został
napisany, przetłumaczony na 9 języków, wydany przez naszą Uczelnię. I dzisiaj
rozpoczyna swój samodzielny byt. Dlatego samodzielny, ponieważ tuż po
opublikowaniu przed laty mojego pierwszego tekstu uświadomiłem sobie, że od
momentu opublikowania, jakby przestał być moją własnością. Również i ten Esej
od dzisiaj będzie przynależeć do czytelnika i odbiorcy, który może sobie z nim
poczynać według własnych preferencji. Może go zaakceptować, lub odrzucić; może
się nim zachwycić, lub nim pogardzić; może z niego skorzystać, lub uznać za
zupełnie bezwartościowy. Jego wybór, jego decyzja.
Ze swej strony, raczej ze spokojem spoglądam w przyszłość
Eseju. Zawarłem w nim, bowiem prawdę o muzycznym partnerstwie, wprawdzie
widzianą moimi oczyma, ale biorę za nią odpowiedzialność, podpisuję się pod
nią. Zapewniam Państwa, że w Eseju nie ma fałszu, obłudy, hipokryzji i nade
wszystko, nie ma kłamstwa.
Jest natomiast garść informacji, które zainteresowanym
mogą stać się przydatne. A najważniejsza z nich dotyczy sytuacji muzycznego
partnerstwa w naszym Uniwersytecie. Jest to de
facto żywy dowód na to, że etos partnerstwa jest możliwy do zaistnienia, do
urzeczywistnienia.
Dzisiejsza promocja dotyczy nie tylko konkretnej,
fizycznej książki. Stokroć ważniejsza wydaje mi się być promocja idei, której
Esej ma służyć. Chodzi przecież o
partnerstwo, tą być może, najcenniejszą relację człowieka z człowiekiem, z
innymi. Miłość, wydaje się być odrobinę nazbyt intymna; przyjaźń – może
odrobinę nazbyt prywatna; a partnerstwo, jest chyba najbardziej skuteczną,
ogólną relacją, która może gwarantować sukces w kreowaniu współpracy i
współżycia. Bardzo lubię takie chińskie przysłowie, które w bardziej dostępnej,
włoskiej wersji brzmi: „Quando due uomini
vanno d’accordo, l’argillia diventa oro”. „Kiedy dwoje ludzi działa zgodnie,
glina staje się złotem”.
Jeszcze
słowo bardzo osobiste, takie odrobinę uśmiechnięte marzenie. Marzyłoby mi się,
aby obok kultu Chopina, patrona Uczelni, etos muzycznego i międzyludzkiego
partnerstwa stał się drugim ważnym znakiem rozpoznawczym stanowiącym o walorze,
sławie i dobrym imieniu naszego Uniwersytetu. Wiem, wiem, ze to marzenie! Ale
tyle już marzeń, wydawałoby się niemożliwych do spełnienia, wliczając pomiędzy
nie istnienie KKF, jednak się zrealizowało w moim już raczej całkiem długim
życiu. Poza tym, wierzę w otwarty na nowe horyzont myślowy Uniwersytetu, wierzę
w determinację i skuteczność działania naszej Katedry Kameralistyki
Fortepianowej, w której, jak Państwo się domyślacie, bije jedno, wspólne, żywe,
partnerskie serce.
Teraz,
podziękowania. Kultura i dobry obyczaj nakazują mi w pierwszej kolejności podziękować
PT Gościom za przybycie na promocję. Słowa podziękowania kieruję do nieobecnego
dzisiaj, JMRektora prof. Ryszarda Zimaka, którego sprawdzona życzliwość i mądre
działanie, przyczyniły się skutecznie do sprawnego, formalnego, powtórnego
zaistnienia KKF po kilku latach wymuszonej przerwy; dziękuję Pani Rektor prof.
Ewie Iżykowskiej za to, że zechciała wziąć pod swe skrzydła opiekę nad promocją
krajową i zagraniczną wydawnictwa; pragnę wyrazić głęboką wdzięczność prof.
Romanowi Lasockiemu za troskliwe czuwanie nad wydaniem eseju w okresie jego
kadencji rektorskich; kieruję słowa uznania i podziwu dla p. Stanisława
Czopowicza za jego profesjonalne i psychologiczne zaangażowanie w realizację
wydania Eseju; panu Tomaszowi Gronau dziękuję za urodziwą, unikatową szatę
graficzną a panu Markowi Bykowskiemu za wsparcie organizacyjne promocji;
dziękuję wreszcie za zaangażowanie KKF, na czele z jej nieocenioną
Kierowniczką, prof. Katarzyną Jankowską-Borzykowską i równie nieocenionym,
niezwykle oddanym i skutecznym w działaniu Robertem Morawskim; dziękuję tym,
którzy muzyką i żywym przykładem wykonawczego partnerstwa ozdobili dzisiejsze
spotkanie.
Wszystkim Państwu z wdzięcznością się
kłaniam.
Prof. Jerzy Marchwiński
Jmarchwinski@gmail.com
A welcome address at the
promotion of
Piano Chamber Music
(Kameralistyka Fortepianowa),
A book issued by
Fryderyk Chopin University of Music
in Warsaw
November 21, 2014
Ladies and
Gentlemen, Dear Friends,
Thank
you for coming to the promotion of the most recent book issued by the FCUM, in
which I discuss a number of issues concerning chamber music.
But
first, let us go back to the 50ties, when I was a student at the
University called at that time the State
Higher School of Music.
Since my very first contact with ensemble
performances, I have felt very uncomfortable in the atmosphere of
“accompaniment and accompanist”. I instinctively perceived all songs and other
pieces for piano and another instrument as complete, whole pieces without
subdividing them into parts of greater
and lesser importance. I became aware of that
when I was struggling with the left hand of Fryderyk Chopin’s
Nocturne in E minor op. 72. The whole
dramatic story of this brilliant Nocturne begins in the left hand - which may
be considered by some the accompanist. I
heard in the same way the piano beginning of Gute Nacht from the
Schubert’s Winterreise; it introduced the drama of the harrowing
journey, and by no means served as just some kind of accompaniment for the
so-called soloist, that is for Edmund Kossowski, a marvellous artist with whom
in my student times I had the pleasure to record the cycle for the Polish
Radio.
Later
I embarked on many wonderful musical adventures with awesome artists Andrzej
Hiolski, Jerzy Artysz, Stefan Kamasa, Halina Słonicka, Konstanty Kulka,
Stefania Woytowicz, Teresa Żylis-Gara, Maureen Forrester, Janine Micheau, and
finally, with Ewa Podleś, the partner of my life.
Inevitably,
these musical adventures led me to the concept of partnership which reflected
in the most comprehensive manner the
essence and substance of the artistic co-existence with all of them. I did not
act as an accompanist to any of them and none treated me as his or her
accompanist.
In
the course of my professional presence an the University and earlier at the
Higher School, I had no intention of persuading anything to anyone. I simply began to voice my thoughts on
ensemble performance and later I put them in print. Quite fast, they attracted a group of
persons, not only from among the so-called chamber performers, who
“contracted” my concept. It really happened
without any direct persuasion on my part or even my direct presence –
with the exception of performances, of course.
The idea spread spontaneously, as if on its own.
In
the result of inspired approval of the Rector Bogusław Madey and interest
showed by the then Faculty Council, I was able to establish the Chair of Piano
Chamber Music as a champion of the concept of partnership. Its development was quite dramatic, because
this concept – just as any idea, particularly a new one – it attracted not only
allies, but also adversaries, which is
quite natural. At present, it is a
unique faculty not only in the Polish system of musical education, but also
internationally, and it and seems to be successful in promoting the ethos of
partnership in ensemble performances, which is its chief purpose.
At
this point, let me express my deep gratitude and admiration for my home
university. It is only due to unparalleled good will of almost all persons
managing the affairs of the University and the open-mindedness of the pianistic
Areopagus, that the concept of partnership in music (and elsewhere) could become reality there.
The
most recent, specific example is the publication of this book, inspired to a
considerable extent by brilliant editor
Stanisław Czopowicz.
Its
title, Piano Chamber Music, is
actually just an excuse to discuss chamber music and partnership which was so
warmly underlined by Professor Andrzej
Jasiński in his Introduction. Actually,
I view chamber music as a lens converging the key problems of partnership and
cooperation of all performers.
On
my initiative, the Essay was translated into nine languages. It was extremely important for me that its
message should reach potential foreign
readers in the clearest possible way, both with respect to the concept of
partnership itself and the unique manner in which it is implemented at our
University.
I
can declare openly and with full responsibility that our University is actually
the only place where the concept of partnership in music is implemented in such
an unambiguous, transparent manner. I dare say that in other international
communities which I have encountered, the concept of a partner, particularly a
pianist-partner is a more or less effective camouflage for the accompanist who
always lurks in the shadows - with all the connotations which often prove to be
quite pejorative.
As
I have already mentioned, quite a lot of members of the artistic community in
Warsaw and some other Polish cultural centres were “infected” by my thoughts on
partnership without my direct participation, influence, obtrusive propaganda or
dubious advertising. Who knows, perhaps
this book with such attractive editorial design and the essay on chamber music
among its contents, will spread the infection further, to the world at large?
A few words at the
end of the promotion (21.11.2014)
Ladies and Gentlemen,
Just
a brief Coda to end the promotion event.
Almost
everything I wanted to say has been included in the text handed to you at the
beginning.
My Essay
– I prefer this form in music and generally in art, because “book” sounds too
akin to science for me – was written, translated into nine languages, issued by
our University and today it begins its independent existence. I said independent, because many years ago,
just after my first text was published, I realised that it ceased to be my
personal property for good. As of today,
this Essay will also become the property of its readers and recipients who will
do with it whatever they please. They
may approve or reject it, enjoy or despise, it, use it or discard it as
worthless; now it is entirely up to them and at their own discretion.
Personally,
I feel confident about its future, as I presented therein the truth on the
partnership in music. Admittedly, it
presents this truth as seen with my eyes only, but I am ready to vouch for it
and to take full responsibility for my words.
Please rest assured that it contains no falsity, duplicity, hypocrisy –
and above all – no lies.
What
it contains is a handful of information which may prove useful for the
interested persons, and the most important of them refers to the condition of
partnership in music at our University. Actually, this book is a living proof that it
is possible to implement the ethos of partnership and turn it into
reality.
Today's
promotion is not limited to the material, physical item, which is the
book. For me, the promotion of the idea
presented in my Essay is a hundred times more important. Partnership truly is
the most valuable of human interrelations with other people and with
communities. Love seems a little to
intimate, friendship – a little too private, while partnership is the most
effective, general relationship which may guarantee a success in developing
cooperation and coexistence. Let me
recall one of my favourite proverbs, a Chinese adage which in its Italian
version says „Quando due uomini vanno
d’accordo, l’argillia diventa oro” or “When two people work in accord, then
mud changes into gold”.
Finally, a very
personal message – just a dream with a hint of smile. I would be truly happy if the ethos of
musical and interpersonal partnership became, in addition to Chopin, the other important
identity mark building up the renowned, fame and good name of our University. I
am perfectly well aware that it is just a dream. Yet, my
life, which has grown quite long now, has seen plenty of dreams,
seemingly infeasible, turning into reality - including the existence of the
Chair of Piano Chamber Music. Also, I
have trust in the mental horizon of the University, always open for the new
ideas, and in the determination and efficiency of our Chair of Piano Chamber
Music which, as you can easily guess,
has one, living, beating, mutual, partnership heart.
Time has come for
acknowledgements. In the first place,
let me thank you, dear guests, for coming to this promotion. I'm deeply grateful to His Magnificence
Rector, Professor Ryszard Zimak whose
wise actions and good will of which I availed so many times considerably contributed to effective,
official reopening of the Chair of Piano Chamber Music after a few years of an
enforced break; equal gratitude goes to Her Magnificence Rector Ewa Iżykowska for extending her support
for the Polish and foreign promotion of
the publication; I am deeply obliged to Professor Roman Lasocki for meticulous care given to
the publication of the essay throughout his terms in office; I send words of appreciation and admiration
to Stanisław Czopowicz for his
professional and personal involvement in publishing the Essay. Many thanks to Tomasz Gronau for his unique, beautiful
graphic design and to Marek Bykowski for organisation and support of the promotion;
last but not least, many thanks for the involvement of the whole Chair of Piano
Chamber Music led by its Head Professor Katarzyna Jankowska-Borzykowska and
equally invaluable and effective Robert Morawski; also, warm thanks to all the
artists whose music and live example of partnership in performance adorned
today's meeting.
I bow with gratitude to all of you.
Prof. Jerzy Marchwiński
Jmarchwinski@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz