Kilka
słów na zakończenie Jubileuszu 40-lecia KKF.
Drodzy Goście, Drodzy Przyjaciele.
Chcę powiedzieć tylko kilka słów podziękowania
i wdzięczności, adresowanych do tych, którzy są ze mną i do tych, którzy już
odeszli do historii.
I tu, pojawia się problem wymienienia nazwisk
tych wszystkich, którzy kształtowali moje dzieciństwo i młodość, którym zawdzięczam radości i smutki naszej
wspólnie przeżytej kropli wieczności jaką jest życie człowieka. Wymienię tylko kilka
postaci, prosząc o wybaczenie tych, pominiętych, których lektura imion
przekroczyłaby znacznie czas dzisiejszej uroczystości.
Przede wszystkim dziękuję moim cudownym
Rodzicom, którzy mnie przywołali na ten najpiękniejszy ze światów, którzy
strzegli moich pierwszych kroków na Ziemi, którzy odkrywali przede mną
zaczarowany świat dźwięków. Tych dźwięków, które pozwalały mi na chwilę
zapomnieć o upiornej nocy nazistowskiej okupacji.
Dziękuję moim pedagogom, zarówno tym, którzy
wskazywali mi niewyczerpalne źródła wiedzy i mądrości oraz muzycznego piękna
i kształtowali zręby profesji w czasach
częstochowskiego dzieciństwa, prof. Stefanii Borkowskiej i prof. Edwardowi
Mąkoszy oraz podczas warszawskich studiów, niezwykłej prof. Marii Wiłkomirskiej
i niezapomnianemu prof. Kiejstutowi Bacewiczowi.
Z ogromną atencją przywołuję nazwisko prof.
Bogusława Madeya, rektora Uczelni, którego wyobraźnia i intelektualny horyzont,
umożliwiły urzeczywistnienie mojej na wskroś osobistej idei Katedry. Rektor
Bogusław Madey zaproponował mi stanowisko Kierownika Katedry Kameralistyki.
Odmówiłem, ponieważ nie czułem się kompetentny zawiadować kameralistyką
instrumentów dętych, smyczkowych albo wokalną.
Czułbym się również bardzo niewygodnie, gdyby kameralistyką fortepianową
zawiadował skrzypek, flecista lub śpiewak. Dlatego, potwierdziłem Rektorowi
gotowość kierowania katedrą kameralistyki, ale wyłącznie fortepianowej. Rektor
Madey w lot zrozumiał moją ideę i podczas tej samej rozmowy, mianował mnie
Kierownikiem Katedry Kameralistyki Fortepianowej, co było jednoznaczne z jej
powstaniem. Dziękuję Profesorze!
Jakby w uzupełnieniu dodaję, o pewnych,
zrozumiałych niepokojach, które mi towarzyszyły przed pierwszym posiedzeniem
ówczesnej Rady Wydziału Fortepianu, na którym miałem przedstawić swą ideę. W
skład Rady wchodzili prof.prof. Kazurowa, Wiłkomirska, Lefeld, Drzewiecki,
Ekier, Śmidowicz, Lewiecki, Hornowska. Moje obawy, na szczęście, okazały się
absolutnie płonne, ponieważ Rada spontanicznie i jednogłośnie zaakceptowała
ideę Katedry oraz, z wydatnym wsparciem prof.Ekiera, jej nazwę, jako Katedra
Kameralistyki Fortepianowej.
Dziękuję serdecznie kolejnym sternikom
rzeczywistości Uczelni, którzy, zaledwie z jednym wyjątkiem, życzliwie i
twórczo asystowali w niekiedy dramatycznych zawirowaniach losów Katedry i
umożliwili jej zaistnienie w obecnym kształcie już od wielu lat.
Uważam za stosowne wyrazić szczególne
podziękowanie również adwersarzom Katedry. Konfrontacja poglądów wyostrzyła
moje argumenty. Niektórzy z adwersarzy zresztą, przedzierzgnęli się w oddanych
akolitów.
Stokrotne dzięki znakomitym, nieocenionym
partnerom początków muzycznego wykonywania, Halinie Słonickiej i Jerzemu
Artyszowi, moim studenckim rówieśnikom. Dziękuję bardzo Ewie Podleś, partnerce
mojego życia i całej plejadzie wybitnych polskich i cudzoziemskich
wykonawców z którymi łaskawy Los
pozwolił mi współpracować na estradzie i w studio. Przeżyta z nimi wszystkimi
muzyczna przygoda, uwiarygodniła mój dydaktyczny przekaz ofiarowany młodym
artystom.
Nieocenionym Paniom, Prof. Maii Nosowskiej i
prof. Katarzynie Jankowskiej, które przejęły po mnie Lutnię po Bekwarku, składam wyrazy serdecznego podziękowania i
głębokiej wdzięczności za ich poświęcenie, zaangażowanie, kreatywny trud i
niezwykle skuteczne sterowanie nawą Katedry w niełatwej rzeczywistości środowiskowej
i krajowej.
Nie mam dość słów uznania dla tych wszystkich,
oddanych, wręcz entuzjastów, których – jak to sami nazywają – udało mi się
„zainfekować” ideą fortepianowej kameralistyki oraz partnerstwa, które jest z
wyboru, fundamentem jej istnienia. To dzięki nim, dzięki ich zaangażowaniu
kwitnie towarzysząca mi od początku idea, aby nie była to Katedra moja, tylko
Katedra nasza.
Unikatowość KKF, to jej przynależność do
Wydziału Fortepianu, na którym prowadzi swój aktywny byt jako jedna z dwu
równoprawnych katedr, solowej i zespołowej. Dziękuję Władzom Uczelni za
otwartość i szeroki horyzont myślowy, które umożliwiły formalne zaistnienie i
rozkwit Katedry.
Nie wiem co przyszłe pokolenia zapamiętają i
zrealizują z idei, które im przekazuje Katedra Kameralistyki Fortepianowej.
Jestem przekonany, że oparta na fundamencie partnerstwa idea artystycznej
równości grania solowego i grania zespołowego pianisty, na trwale zagości w
wykonawczej rzeczywistości.
Wszystkim Państwu bardzo pięknie dziękuję za
przyjęcie zaproszenia do wzięcia udziału w świętowaniu naszego Jubileuszu.
Jerzy
Marchwiński
Warszawa,
27 października 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz