środa, 24 grudnia 2014

„KAMERALISTYKA FORTEPIANOWA”
Promocja książki

          21 listopada 2014 roku odbyła się promocja mojego Eseju „Kameralistyka Fortepianowa”, wydanego przez Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina.
          Poniżej są dwa krótkie teksty: jeden, wydrukowany, wręczany zaproszonym przy wejściu a drugi, powiedziałem na zakończenie promocji. Obydwa w wersji polskiej i angielskiej.

          On November 21, 2014 a promotion event was held for my Piano Chamber Music essay issued by the Fryderyk Chopin University of Music.
          I enclose below two brief texts: the first was printed and handed out to the guests at the entrance and the other is my speech delivered at the end of the promotion. Both are in two language versions: Polish and English.
https://ssl.gstatic.com/ui/v1/icons/mail/images/cleardot.gif

Prof. Jerzy Marchwiński


Kilka słów na przed rozpoczęciem promocji książki
„Kameralistyka Fortepianowa”,
wydanej przez UMFC w Warszawie (21 listopad 2014)

Szanowni, Drodzy państwo.
Dzięki serdeczne za przybycie na promocję tej najnowszej publikacji UMFC, mojego autorstwa, poświęconej problemom kameralistyki.
Najpierw, trochę historii, która ma swój początek jeszcze podczas studiów w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, w ówczesnym PWSM.
 Od niemal pierwszego kontaktu z graniem zespołowym, bardzo niewygodnie czułem się w klimacie akompaniamentu i akompaniatora. Każdą pieśń, czy utwór na instrument z fortepianem, postrzegałem podświadomie, jako całość, bez dzielenia na różne ważniejsze i mniej ważne partie. Po raz pierwszy uświadomiłem sobie ten fakt podczas zmagania się z lewą ręką Nokturnu e-moll z opusu 72 Fryderyka Chopina. Toż przecież cały dramat tego genialnego nokturnu zaczyna się właśnie od lewej ręki, jakby od tzw. akompaniatora. Podobnie usłyszałem początek „Gute Nacht” z Winterreise, jako inicjację dramaturgii tej wstrząsającej „Podróży”, a nie, jako jakiś fortepianowy akompaniament dla tzw. solisty, którym wtedy był znakomity Edmund Kossowski, z którym jeszcze, jako student nagrywałem ten Cykl dla Polskiego Radia.
Potem, miałem cudowne przygody muzyczne z wybornymi artystami, z Andrzejem Hiolskim, Jerzym Artyszem, Stefanem Kamasą, Haliną Słonicką, Konstantym Kulką, Stefanią Woytowicz, Teresą Żylis-Garą, Maureen Forrester, Janine Micheau, wreszcie z Ewą Podleś, partnerką mojego życia.
 Bezpośrednim skutkiem tych przygód było nieuniknione pojawienie się pojęcia partnerstwa, które w najpełniejszy sposób oddawało sens i treść artystycznego bycia razem z nimi wszystkimi. Żadnego z nich nie byłem akompaniatorem i żaden nie traktował mnie, jako swego akompaniatora.
W mej profesjonalnej obecności w Akademii i wcześniejszej PWSM, nikogo nie zamierzałem do niczego przekonywać. Po prostu zacząłem głośno wypowiadać swoje refleksje o wykonawstwie zespołowym, potem je publikować.  Dość szybko znalazło się spore grono, nie tylko zresztą pośród tzw. kameralistów, które „zainfekowało się” tymi refleksjami. Odbywało się to jakby bez mojego bezpośredniego udziału i nacisku. No, może z wyjątkiem grania. Po prostu, idea działała jakby sama, spontanicznie.
Dzięki natchnionemu przyzwoleniu Rektora Bogusława Madeya i zainteresowaniu ówczesnej Rady Wydziału, mogłem zrealizować ideę Katedry Kameralistyki Fortepianowej, jako leadera idei partnerstwa. Losy Katedry miały swój dramatyczny przebieg, ponieważ sama idea, jak każda, szczególnie nowa - co zrozumiałe – znalazła zarówno swoich sojuszników jak i adwersarzy. Obecnie istnieje, jako unikatowa w całym szkolnictwie muzycznym nie tylko krajowym i wydaje się z powodzeniem spełniać swój wiodący cel, jakim jest promowanie etosu partnerstwa w wykonawstwie zespołowym.
W tym miejscu, pragnę wyrazić głęboką wdzięczność i podziw dla mojej macierzystej uczelni. To dzięki bezprzykładnej życzliwości niemal wszystkich zarządzających rzeczywistością Uczelni, otwartości poglądów pianistycznego areopagu, idea muzycznego, i nie tylko muzycznego partnerstwa, mogła się urzeczywistnić w naszym Uniwersytecie.
Ostatnim, konkretnym przykładem, jest wydanie - w znacznej mierze inspirowane przez niezwykłego redaktora, p. Stanisława Czopowicza - książki, w której promocji Państwo uczestniczycie.
Wprawdzie jej tytułem jest Kameralistyka Fortepianowa, ale w rzeczywistości jest to tylko pretekst do rozważań o kameralistyce i partnerstwie, co tak życzliwie wypunktowuje prof. Andrzej Jasiński, autor Wstępu.  W moim odczuciu, bowiem, w kameralistyce fortepianowej, jak w soczewce skupiają się wiodące problemy współpracy i partnerstwa wszystkich wykonawców.
To z mojej inicjatywy „Esej” został przetłumaczony na 9 języków. Zależało mi bardzo, aby jego treść mogła dotrzeć w najbardziej zrozumiały sposób do potencjalnych czytelników zagranicznych zarówno w tym, co dotyczy samej idei partnerstwa, jak i unikatowego sposobu, w jaki się urzeczywistnia w naszej Uczelni.
Jestem w pełni świadomy i odpowiedzialny za opinię, że właściwie jedynie w naszej Uczelni kwestia muzycznego partnerstwa jest realizowana w sposób tak jednoznaczny i klarowny. Nie skrywam, że w innych, znanych mi środowiskach światowych, za ideą partnera, pianisty w szczególności, czai się mniej lub bardzie zakamuflowana postać akompaniatora, ze wszystkimi możliwymi, nierzadko pejoratywnymi konotacjami.
Jak już wspomniałem, mówioną i publikowaną refleksją o partnerstwie, „zainfekowała” się znaczna część środowiska warszawskiego, częściowo również krajowego, jakby bez mojego bezpośredniego udziału, nacisku, natrętnej propagandy czy wątpliwej reklamy,. Kto wie, może ta niezwykle urodziwa edycyjnie książka, zawierająca esej o kameralistyce, spowoduje podobny efekt „zainfekowania”, tym razem międzynarodowego?




Kilka słów na zakończenie promocji (21.11.2014)


Proszę Państwa.
            Krótka Coda na zakończenie promocji.
            Właściwie niemal wszystko, co miałbym do powiedzenia podczas dzisiejszej promocji, zawarłem w tekście, który otrzymaliście Państwo na wstępie.
            Esej – preferuję to określenie na terenie muzyki, czy w ogóle sztuki, jako że określenie książka brzmi mi nieco nazbyt naukowo - został napisany, przetłumaczony na 9 języków, wydany przez naszą Uczelnię. I dzisiaj rozpoczyna swój samodzielny byt. Dlatego samodzielny, ponieważ tuż po opublikowaniu przed laty mojego pierwszego tekstu uświadomiłem sobie, że od momentu opublikowania, jakby przestał być moją własnością. Również i ten Esej od dzisiaj będzie przynależeć do czytelnika i odbiorcy, który może sobie z nim poczynać według własnych preferencji. Może go zaakceptować, lub odrzucić; może się nim zachwycić, lub nim pogardzić; może z niego skorzystać, lub uznać za zupełnie bezwartościowy. Jego wybór, jego decyzja.
            Ze swej strony, raczej ze spokojem spoglądam w przyszłość Eseju. Zawarłem w nim, bowiem prawdę o muzycznym partnerstwie, wprawdzie widzianą moimi oczyma, ale biorę za nią odpowiedzialność, podpisuję się pod nią. Zapewniam Państwa, że w Eseju nie ma fałszu, obłudy, hipokryzji i nade wszystko, nie ma kłamstwa.
            Jest natomiast garść informacji, które zainteresowanym mogą stać się przydatne. A najważniejsza z nich dotyczy sytuacji muzycznego partnerstwa w naszym Uniwersytecie. Jest to de facto żywy dowód na to, że etos partnerstwa jest możliwy do zaistnienia, do urzeczywistnienia.
            Dzisiejsza promocja dotyczy nie tylko konkretnej, fizycznej książki. Stokroć ważniejsza wydaje mi się być promocja idei, której Esej ma służyć.  Chodzi przecież o partnerstwo, tą być może, najcenniejszą relację człowieka z człowiekiem, z innymi. Miłość, wydaje się być odrobinę nazbyt intymna; przyjaźń – może odrobinę nazbyt prywatna; a partnerstwo, jest chyba najbardziej skuteczną, ogólną relacją, która może gwarantować sukces w kreowaniu współpracy i współżycia. Bardzo lubię takie chińskie przysłowie, które w bardziej dostępnej, włoskiej wersji brzmi: „Quando due uomini vanno d’accordo, l’argillia diventa oro”. „Kiedy dwoje ludzi działa zgodnie, glina staje się złotem”.
            Jeszcze słowo bardzo osobiste, takie odrobinę uśmiechnięte marzenie. Marzyłoby mi się, aby obok kultu Chopina, patrona Uczelni, etos muzycznego i międzyludzkiego partnerstwa stał się drugim ważnym znakiem rozpoznawczym stanowiącym o walorze, sławie i dobrym imieniu naszego Uniwersytetu. Wiem, wiem, ze to marzenie! Ale tyle już marzeń, wydawałoby się niemożliwych do spełnienia, wliczając pomiędzy nie istnienie KKF, jednak się zrealizowało w moim już raczej całkiem długim życiu. Poza tym, wierzę w otwarty na nowe horyzont myślowy Uniwersytetu, wierzę w determinację i skuteczność działania naszej Katedry Kameralistyki Fortepianowej, w której, jak Państwo się domyślacie, bije jedno, wspólne, żywe, partnerskie serce.

            Teraz, podziękowania. Kultura i dobry obyczaj nakazują mi w pierwszej kolejności podziękować PT Gościom za przybycie na promocję. Słowa podziękowania kieruję do nieobecnego dzisiaj, JMRektora prof. Ryszarda Zimaka, którego sprawdzona życzliwość i mądre działanie, przyczyniły się skutecznie do sprawnego, formalnego, powtórnego zaistnienia KKF po kilku latach wymuszonej przerwy; dziękuję Pani Rektor prof. Ewie Iżykowskiej za to, że zechciała wziąć pod swe skrzydła opiekę nad promocją krajową i zagraniczną wydawnictwa; pragnę wyrazić głęboką wdzięczność prof. Romanowi Lasockiemu za troskliwe czuwanie nad wydaniem eseju w okresie jego kadencji rektorskich; kieruję słowa uznania i podziwu dla p. Stanisława Czopowicza za jego profesjonalne i psychologiczne zaangażowanie w realizację wydania Eseju; panu Tomaszowi Gronau dziękuję za urodziwą, unikatową szatę graficzną a panu Markowi Bykowskiemu za wsparcie organizacyjne promocji; dziękuję wreszcie za zaangażowanie KKF, na czele z jej nieocenioną Kierowniczką, prof. Katarzyną Jankowską-Borzykowską i równie nieocenionym, niezwykle oddanym i skutecznym w działaniu Robertem Morawskim; dziękuję tym, którzy muzyką i żywym przykładem wykonawczego partnerstwa ozdobili dzisiejsze spotkanie.

Wszystkim Państwu z wdzięcznością się kłaniam.

Prof. Jerzy Marchwiński

Jmarchwinski@gmail.com




A welcome address at the promotion of 
Piano Chamber Music
(Kameralistyka Fortepianowa),
A book issued by
Fryderyk Chopin University of Music in Warsaw
November 21, 2014

Ladies and Gentlemen, Dear Friends,
Thank you for coming to the promotion of the most recent book issued by the FCUM, in which I discuss a number of issues concerning chamber music. 
But first, let us go back to the 50ties, when I was a student at the University   called at that time the State Higher School of Music.
 Since my very first contact with ensemble performances, I have felt very uncomfortable in the atmosphere of “accompaniment and accompanist”. I instinctively perceived all songs and other pieces for piano and another instrument as complete, whole pieces without subdividing them into   parts of greater and lesser importance. I became aware of that   when I was struggling with the left hand of Fryderyk Chopin’s Nocturne in E minor op. 72.  The whole dramatic story of this brilliant Nocturne begins in the left hand - which may be considered by some the accompanist.  I heard in the same way the piano beginning of Gute Nacht from the Schubert’s Winterreise; it introduced the drama of the harrowing journey, and by no means served as just some kind of accompaniment for the so-called soloist, that is for Edmund Kossowski, a marvellous artist with whom in my student times I had the pleasure to record the cycle for the Polish Radio.
Later I embarked on many wonderful musical adventures with awesome artists Andrzej Hiolski, Jerzy Artysz, Stefan Kamasa, Halina Słonicka, Konstanty Kulka, Stefania Woytowicz, Teresa Żylis-Gara, Maureen Forrester, Janine Micheau, and finally, with  Ewa Podleś, the partner of my life.
Inevitably, these musical adventures led me to the concept of partnership which reflected in   the most comprehensive manner the essence and substance of the artistic co-existence with all of them. I did not act as an accompanist to any of them and none treated me as his or her accompanist. 
In the course of my professional presence an the University and earlier at the Higher School, I had no intention of persuading anything to anyone.  I simply began to voice my thoughts on ensemble performance and later I put them in print.  Quite fast, they attracted a group of persons, not only from among the so-called chamber performers, who “contracted” my concept. It really happened   without any direct persuasion on my part or even my direct presence – with the exception of performances, of course.  The idea spread spontaneously, as if on its own.  
In the result of inspired approval of the Rector Bogusław Madey and interest showed by the then Faculty Council, I was able to establish the Chair of Piano Chamber Music as a champion of the concept of partnership.  Its development was quite dramatic, because this concept – just as any idea, particularly a new one – it attracted not only allies, but also   adversaries, which is quite natural.  At present, it is a unique faculty not only in the Polish system of musical education, but also internationally, and it and seems to be successful in promoting the ethos of partnership in ensemble performances, which is its chief purpose.
At this point, let me express my deep gratitude and admiration for my home university. It is only due to unparalleled good will of almost all persons managing the affairs of the University and the open-mindedness of the pianistic Areopagus, that the concept of partnership in music (and elsewhere) could   become reality there.  
The most recent, specific example is the publication of this book, inspired to a considerable extent by   brilliant editor Stanisław Czopowicz.  
Its title, Piano Chamber Music,   is actually just an excuse to discuss chamber music and partnership which was so warmly underlined by Professor   Andrzej Jasiński in his Introduction.  Actually, I view chamber music as a lens converging the key problems of partnership and cooperation of all performers. 
On my initiative, the Essay was translated into nine languages.  It was extremely important for me that its message should reach   potential foreign readers in the clearest possible way, both with respect to the concept of partnership itself and the unique manner in which it is implemented at our University. 
I can declare openly and with full responsibility that our University is actually the only place where the concept of partnership in music is implemented in such an unambiguous, transparent manner. I dare say that in other international communities which I have encountered, the concept of a partner, particularly a pianist-partner is a more or less effective camouflage for the accompanist who always lurks in the shadows - with all the connotations which often prove to be quite pejorative. 
As I have already mentioned, quite a lot of members of the artistic community in Warsaw and some other Polish cultural centres were “infected” by my thoughts on partnership without my direct participation, influence, obtrusive propaganda or dubious advertising.   Who knows, perhaps this book with such attractive editorial design and the essay on chamber music among its contents, will spread the infection further, to the world at large?


A few words at the end of the promotion (21.11.2014)

Ladies and Gentlemen,
            Just a brief Coda to end the promotion event. 
            Almost everything I wanted to say has been included in the text handed to you at the beginning.
            My Essay – I prefer this form in music and generally in art, because “book” sounds too akin to science for me – was written, translated into nine languages, issued by our University and today it begins its independent existence.  I said independent, because many years ago, just after my first text was published, I realised that it ceased to be my personal property for good.  As of today, this Essay will also become the property of its readers and recipients who will do with it whatever they please.  They may approve or reject it, enjoy or despise, it, use it or discard it as worthless; now it is entirely up to them and at their own discretion. 
            Personally, I feel confident about its future, as I presented therein the truth on the partnership in music.  Admittedly, it presents this truth as seen with my eyes only, but I am ready to vouch for it and to take full responsibility for my words.   Please rest assured that it contains no falsity, duplicity, hypocrisy – and above all – no lies. 
            What it contains is a handful of information which may prove useful for the interested persons, and the most important of them refers to the condition of partnership in music at our University.  Actually, this book is a living proof that it is possible to implement the ethos of partnership and turn it into reality. 
            Today's promotion is not limited to the material, physical item, which is the book.  For me, the promotion of the idea presented in my Essay is a hundred times more important. Partnership truly is the most valuable of human interrelations with other people and with communities.  Love seems a little to intimate, friendship – a little too private, while partnership is the most effective, general relationship which may guarantee a success in developing cooperation and coexistence.  Let me recall one of my favourite proverbs, a Chinese adage which in its Italian version says „Quando due uomini vanno d’accordo, l’argillia diventa oro” or “When two people work in accord, then mud changes into gold”.
            Finally, a very personal message – just a dream with a hint of smile.  I would be truly happy if the ethos of musical and interpersonal partnership became, in addition to Chopin, the other important identity mark building up the renowned, fame and good name of our University. I am perfectly well aware that it is just a dream.  Yet, my   life, which has grown quite long now, has seen plenty of dreams, seemingly infeasible, turning into reality - including the existence of the Chair of Piano Chamber Music.    Also, I have trust in the mental horizon of the University, always open for the new ideas, and in the determination and efficiency of our Chair of Piano Chamber Music which, as you can easily guess,  has one, living, beating, mutual, partnership heart.

            Time has come for acknowledgements.  In the first place, let me thank you, dear guests, for coming to this promotion.  I'm deeply grateful to His Magnificence Rector, Professor  Ryszard Zimak whose wise actions and good will of which I availed so many times   considerably contributed to effective, official reopening of the Chair of Piano Chamber Music after a few years of an enforced break; equal gratitude goes to Her Magnificence Rector  Ewa Iżykowska for extending her support for  the Polish and foreign promotion of the publication; I am deeply obliged to Professor  Roman Lasocki for meticulous care given to the publication of the essay throughout his terms in office;  I send words of appreciation and admiration to  Stanisław Czopowicz for his professional and personal involvement in publishing the Essay.  Many thanks to   Tomasz Gronau for his unique, beautiful graphic design and to Marek Bykowski for organisation and support of the promotion; last but not least, many thanks for the involvement of the whole Chair of Piano Chamber Music led by its Head Professor Katarzyna Jankowska-Borzykowska and equally invaluable and effective Robert Morawski; also, warm thanks to all the artists whose music and live example of partnership in performance adorned today's meeting. 

I bow with gratitude to all of you. 

Prof. Jerzy Marchwiński

Jmarchwinski@gmail.com